Reklama

W Polsce gwałtownie rośnie liczba kradzieży. Efekt inflacji?

Bezprecedensowy wzrost liczby kradzieży w sklepach i na stacjach benzynowych w całej Polsce. Rekord w Warszawie – więcej przypadków o blisko 100 proc.

Publikacja: 15.08.2022 22:30

W Polsce gwałtownie rośnie liczba kradzieży. Efekt inflacji?

Foto: Adobe Stock

Nie tylko alkohol i papierosy znikają z półek sklepowych bez płacenia, ale też kremy, czekolada, kawa, a nawet towary o niewielkiej wydawałoby się wartości – jak masło, bułki, pomidory. W tym roku – jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita” – dramatycznie wzrosła liczba kradzieży w sklepach i stacjach benzynowych we wszystkich kategoriach – jako wykroczenia (towary o wartości do 500 zł), jak i przestępstwa przywłaszczenia cudzego mienia (powyżej 500 zł). To już prawdziwa plaga – najwięcej przypadków przybyło w Warszawie i na Śląsku, w województwie wielkopolskim, małopolskim i dolnośląskim. Niedawny przypadek w Katowicach – kobieta ukradła w znanej sieci chleb i kefir o wartości 12 zł. Złapana tłumaczyła się ciężką sytuacją życiową, w efekcie kierownik marketu wycofał wezwanie.

Czytaj więcej

Sondaż: Polacy uważają, że ceny będą nadal rosły

Droższe życie

Od stycznia do czerwca doszło do 17 tys. 219 przestępstw kradzieży w sklepach – w tym samym okresie roku ubiegłego takich przypadków było 13 tys. 491. W samej Warszawie rok temu zanotowano 1815 kradzieży mienia znacznej wartości, teraz – już 2391. W okręgu krakowskim z 667 w ub.r. podskoczyło do 1016 zdarzeń, z terenu KWP Poznań z 774 do 1034. Kradzieże kwalifikowane jako wykroczenie wzrosły z 94 tys. 902 w ub.r. do 106 tys. 970 przypadków w tym roku (styczeń–czerwiec). Największy wzrost – blisko 600 przypadków więcej – odnotowano na terenie okręgu Rzeszowa i Lublina, na Śląsku, Pomorzu i Wielkopolsce – więcej o blisko 1,5 tys., a o 900 zdarzeń więcej w Łódzkiem.

Foto: Rzeczpospolita

O pladze kradzieży towarów mogą w tym roku mówić właściciele stacji paliw – w 2021 r. dokonano 1080 przestępstw, w tym samym okresie tego roku – już 1543. Ta samo jest z przypadkami wykroczeń (a więc towarem o wartości poniżej 500 zł), gdzie z 29 tys. 136 ujawnionych przypadków w 2021 r., obecnie mamy już 43 tys. 515 zdarzeń. Niechlubne rekordy notują duże aglomeracje: Wielkopolska (z 2172 przypadkami w ub.r. do 3549 obecnie ), Dolny Śląsk (z 4173 na 5964) i sama Warszawa (z 6755 do 13 141 obecnie). W przypadku stolicy wzrost sięga więc blisko 10 proc. Mniejsze przyrosty są w regionach mniejszych – Opolskiem, Kielcach, Białymstoku czy Bydgoszczy.

Reklama
Reklama

– Mieszkańcy dużych metropolii mają więcej pokus i wydatków niż ludzie z mniejszych ośrodków. Życie tam jest też po prostu droższe – podkreśla Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy, która z Krajowym Rejestrem Długów Biura Informacji Gospodarczej wyliczyła, że województwami z najwyższą ogólną sumą zadłużenia konsumentów są Śląsk (6,36 mld zł), Mazowsze (6,27 mld zł) i Dolny Śląsk (4,21 mld zł).

Wzrost kradzieży dotyczy praktycznie całej Polski.

insp. Mariusz Ciarka, rzecznik KGP

Wyższe ceny i obawy

Za kradzież towaru powyżej 500 zł grozi do pięciu lat więzienia, poniżej tej sumy – kara grzywny i do 30 dni aresztu (o jej wysokości decyduje sąd). Resort sprawiedliwości przed wakacjami zaproponował podniesienie tej kwoty, z powodu inflacji, do 800 zł. Jednak kradzież może być zakwalifikowana jako oszustwo, o czym przekonało się małżeństwo ze Świdnika, które na początku sierpnia w jednym ze sklepów dokonało oszustwa (czereśnie i pomidory ważyli jako cebulę, a banany i morele jako marchewkę) – grozi im do ośmiu lat – mimo iż oszukali sklep na zaledwie 20 zł. Było to możliwe, bo korzystali z kasy samoobsługowej. Jak tłumaczy nam świdnicka policja, nie zostali jeszcze przesłuchani, nie wiadomo więc, co nimi kierowało.

– Wzrost kradzieży dotyczy praktycznie całej Polski, choć w niektórych regionach jest mniejszy, w innych większy. Na pewno wpływ ma na to inflacja, drożyzna, którą odczuwają Polacy. Wiele osób nie może sobie pozwolić na niektóre produkty, a chce je mieć – ocenia insp. Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.

Odpowiedź przynosi najnowszy raport o nastrojach konsumenckich autorstwa UCE RESEARCH i Grupy BLIX, z którego wynika, że już 60 proc. Polaków oszczędza na zakupach. To efekt rosnących cen i obawa o pogorszenie się sytuacji gospodarczej w kraju, a także brak oszczędności. Prawie połowa Polaków tnie koszty głównie na artykułach odzieżowych, niemal tyle samo osób ogranicza kupowanie słodyczy i przekąsek, w dalszej kolejności alkoholu, art. RTV-AGD oraz kosmetyków. Według dr. Krzysztofa Łuczaka, jednego ze współautorów badania i głównego ekonomisty Grupy BLIX, wzrosty rat kredytów, niekiedy przekraczające dwukrotność dotychczasowych spłat, zmuszają obecnie do cięcia wydatków nawet osoby dobrze zarabiające.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Akty dywersji na kolei. Jest wniosek o wydanie czerwonej noty Interpolu wobec podejrzanych
Przestępczość
Państwo w państwie. Prokuratura, policja i oszukani klienci banku
Przestępczość
Kontrowersyjna reaktywacja Collegium Humanum. Jak państwo postawiło na nogi interes Pawła Cz.
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Przestępczość
Kim jest Mychajło Ch., ukraiński „kolekcjoner” rosyjskich paszportów?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama